Moi mentorem jest Wojciech Domińczak – nauczyciel rysunku który naprawdę potrafi zmotywować. Dzięki niemu dostałem się na studia. Natomiast musisz wiedzieć o jednej rzeczy :
Każdy nauczyciel zostawia ślad na swoim uczniu.
Na studiach spotkałem osoby które mnie z tego powodu wyśmiewały. Zanczy inaczej wyśmiewał mnie prowadzący w katedrze rysunku. Że tak to się nie powinno rysować , że to jest złe. Że mamy się wszyscy oduczyć nawyków ze szkółek rysunku.
No i wiele osób dawało się ponieść tej fali. Po trzech latach zauważyliśmy, że wszyscy rysujemy tak jak ów wykładowca. No wtedy uznał że to jest dobre.
Kiedy na czwartym roku studiów znów zmienił się prowadzący to on znowu skrytykował swojego „kolegę” z uczelni. Że stary , że ma ciężką kreskę, że już powinien przejść na emeryturę. Że On to dopiero wie jak powinno się rysować.
Wtedy zrozumiałem że każdy lubi to co sam rysuje. Więc inny styl i podejście nie będzie mu się podobało. Więc … bądź konsekwentny wobec jednego mentora. I nie patrz na to co mówią inni. Każdy będzie przekonywał Cię do siebie , a tego drugiego krytykował.
Tak samo jest z Instagramem, YouTubem i WWW – możesz się kimś inspirować i pamiętaj że to też zostawi ślad na Tobie.
Ostatecznie mój styl był zlepkiem wielu rzeczy i w sumie wyszło to na dobre. Natomiast nadal mam wiele szacunku do Wojtka bo dzięki niemu odszukałem swoją pasję.